Friday, April 3, 2009

'I SHAKE MY FIST AT...' #4... ale w umiarkowany sposób

Jeśli dzisiaj nie widzieliście tej cholernej wiosny, to nie wiem gdzie mieszkacie, może w Rawiczu, tam pewnie zawsze jest zimno i pada, i zimno i pada. Mniejsza. Lista w tym tygodniu będzie bardzo na siłę, bo niby co może kogokolwiek irytować w taką pogodę? Wszystko schodzi na dalszy plan... I z tego dalszego planu właśnie:

1. Prezes K. - tak mnie wkurza... Bardziej rozbawia w sumie. I don't give a fuck.

2. Dysku
sje o reprezentacji - nie wiem, może moje 'czucie' sportu jest jakieś dziwne. Wolę takie mecze jak ten z San Marino i nic mnie nie obchodzi, że są fatalni - kopanie dupy to kopanie dupy i miło się takie ogląda. Kiedy w zeszłym roku Boston rozniósł w szóstym meczu finałów Lakers, to było świetne... na pewno lepsze niż te cholerne emocje niedoszłego siódmego meczu. Cała reszta... I don't give a fuck. A dla tych kolesi w dziwnych czapkach na meczach reprezentacji... te czapki są cholernie dziwne!!

3. Taksówkarze, choć mili to w złej chwili - nie, nie chcę gadać o pogodzie, korkach, wypadkach i ile razy jeździsz w moje okolice... I dlaczego opuszczanie szyby nie działa z tyłu? Ale co mi tam. I don't give a fuck.

4. Wrocław - dlaczego tam jest zawsze cieplej niż w Szczecinie? Nie, nie dlatego, że Szczecin jest nad morzem, tsss.

5. Zygzak - przytul małpo drzewo razem ze swoimi prawicowymi kolesiami i poczuj korzenie. Nawet jeśli się zdarzają takie rodzynki, to z powodu wiosny może czuję mocno liberalne powietrze nad tym grajdołem wciąż i niedługo się zagęści, mmmmm 'I feel refreshed!' - jak powiedział ojciec do Jezusa w 'He got game'.

6. Brudne okna - mam takich siedem, ale jutro będą czyste, więc I don't give a fuck.

7. Muzyka - nie mogę znależć tego, czego chciałbym słuchać... Potrafię sobie te dźwięki wyobrazić: coś między Manitobą, Clarkiem, muzyką z bajek, a Westem... Jeszcze się gdzieś trafi.


8. Nie chce mi się pić, chce mi się palić - nie zapaliłem od lat i mi to pasuje, ale jakoś mam dziwną ochotę chwilami ostatnio. Ale to jak z ochotą na owłosioną golonkę pewnie (nigdy jakoś nie miałem, ale pewnie tak), niby ją masz, ale nie zjesz bo po co? Nie chce mi się pić, a weekend tuż, już. I to chyba dobrze...

9. Tusz do drukarki - kupuję od roku... Ale w sumie, I don't give a fuck.

10. Ubezpieczenie i emerytura - Pamietaj synu, jak dorośniesz możesz być wolnym strzelcem. Wszyscy będą ci zazdrościć swobody (chyba, że będą mieli więcej kasy), będziesz mógł mieszkać gdzie chcesz, pracować kiedy chcesz, jeść i spać kiedy chcesz... Ale jak się zestarzejesz, to wylądujesz na ulicy. Jak złamiesz rękę, będziesz w długach bez pracy... Ja tego nie dożyję, więc... I don't give a fuck.

Udało się dobrnąć do wątpliwej dziesiątki, a nawet mam jedenastkę... Rzeczy, które nie zostały wykorzystane nigdy, a szkoda może. Tak jak ta na dole:

2 comments:

  1. hej tu szymek tuiti) mialem byc na tej skladance, ale nie wiadomo co sie stalo:) podeslij mi pokolorowana wersje prosze na moj mejl twiciasty@o2.pl

    btw moj blog to

    streamofconciousness.blox.pl pozdrowka!

    ReplyDelete