Wednesday, December 31, 2008

69 KILLING TIME

No dobra, 69 nie ma. Lata krzeseł bez oparcia i hektolitry alkoholu. Całe 'zamykanie' trwało tydzień, co nie pomogło mi, ani pewnie nikomu w pracy takiej, że niby świątecznej, w nadrabianiu. Jakaś koleżanka wylądowała w domu z kijem do billarda, ja i inny bardziej szanowny kolega z ramkami Kampanii Piwowarskiej, Lech 'Będzie się działo!'. Już nie będzie. Trudny czas adaptacji do Leonardo w przytulnym mieście mego ciągłego wychowania czas zacząć. Dobrze chyba, że nie będę musiał uczestniczyć w nim tak intensywnie jak ci, którzy jeszcze tutaj są i będą mieli sumienie.

Nie ma co wspominać świąt, stały pod znakiem 'zamykania' również. Dla osób chętnych, szalone zdjęcia: http://www.flickr.com/photos/bulka/sets/72157611488614742/
I jeszcze więcej szalonych zdjęć: http://www.pophai.type.pl/pliki/index.php?go=foto18

Było minęło, ja nic nie robię, czyli ilustracje nie ilustracjami, mam grypę i jest cudownie dziwnie.



No comments:

Post a Comment