Monday, December 15, 2008

PIEPRZYĆ 2008



Ok, do tej pory ten blog był taki a la portfolio, dla oszczędności czasu i kasy, ale sprezentowałem sobie darmowego Viewbooka, więc mogę sobie już teraz potraktować to tutaj jako bloga stricte. Nigdy jakoś nie miałem na to ochoty, bo nigdy mnie nie obchodziło co miliony cybernetycznych dzieci miały do powiedzenia. Niby dlaczego ktoś chciałby czytać to tutaj? Nie wiem i to też mnie chyba nie obchodzi, więc czemu nie?

Koniec roku 2008. wydaje się idealną porą, żeby te zmiany tutaj wprowadzić. Mamy chłopcy i dziewczęta nowy banner, nowe linki i tekst w postach, jezu, jezu. Nie wiem jeszcze co tu będzie, ale powinno być średnio grzecznie i bez większego sensu. Może będę pisał o NBA i Celtics, ale prędzej o tym kto wylądowal pod barem w moim mieszkaniu, albo kto spadł ze strychosypialni (może by ktoś w końcu kiedyś spadł?) i wszelkie tego typu nędzne bzdury.

Zacznę od krótkiego podsumowania roku mij
ającego... Pieprzyć 2008!Nie było źle, ani dobrze. Było zło, głupota i zmiany, za dużo zmian. Najbardziej intensywne 12 miesięcy i najgorszy listopad w życiu. Napsułem krwi osobom, którym zrobić tego nie chciałem, nawet jeśli w moim odczuciu na dłuższą metę dobrze się stało, mogło być gorzej. Sprowadziłem się do Szczecina i... jednak dalej czuję się jak na kolonii w tym wynajmowanym barze. Rozbiłem sobie pysk, zgubiłem telefon, dokumenty, klucze do domu; musiałem wyrzucić ulubioną torbę, bo posłużyła mi za torebkę papierową, jeśli wiesz o czym ja mówię. Nowy Bond jest gorszy od poprzedniego, widziałem tez kilka filmów, ktore od razu wskoczyły na pierwsze miejsca listy najgłupszych i najnudniejszych filmów ever, a widziałem wszystkie części władcy pierścieni kiedyś tam. Oprócz serii ilustracji do Kasetodzilli do spółki z Kuriatą furiatą nie dałem manbirthu niczemu ciekawemu, a to było w cholernym kwietniu... Ale ogarnia mnie jakiś spokój i to już jest jak najbardziej ok. Żebym jeszcze wiedział, skąd ten głupi uśmiech na twarzy i ta błogość, pewnie bo rok się kończy. I żeby jeszcze cokolwiek wskazywało, że w 2009. będzie inaczej.

Dla wszystkich ateistyczne 'miłego dnia' i pieprzyć 2008 w ramach życzeń na koniec.


PS Zło, Ben Westbeech, Kasetodzilla, dyrektorki kreatywne, parapetówka, alkohol, nocne marki i doktorat Furiaty rządziły, żeby nie było, że nic nie było.



No comments:

Post a Comment